Usługi reklamowe Google i Facebook – jak je rozliczyć
Radosław Pilarski, copywriter, adwokat, doradca restrukturyzacyjny. Współzałożyciel agencji contentprawniczy.pl.

Usługi reklamowe Google i Facebook – jak je rozliczyć

W czasach, gdy bardzo duża część naszego życia przeniosła się do Internetu, większość firm podąża za tym trendem i stawia na reklamę w sieci.

Ciężko teraz wyobrazić sobie efektywny marketing bez wykupienia swojego miejsca w Google czy Facebooku. Oczywiście istnieje gama darmowych rozwiązań, które można wykorzystać do autopromocji, jednak są one czasochłonne i wymagają sporej wiedzy w temacie.

Płatna kampania z kolei jest świetnym sposobem na szybkie zyskanie rozgłosu wśród konsumentów.

Usługi reklamowe Google czy Facebook mają jednak pewien minus – mianowicie jest to obowiązek rozliczenia podatku. Z racji tego, że firmy te mają siedzibę zagranicą, rozliczenie wystawionych przez nie faktur nie należy do najprostszych. Jak to zrobić? Sprawdźmy.

 

Usługi reklamowe Google Ads i Facebook – charakter faktur

Zarówno Google Ads jak i Facebook swoje siedziby na Europę posiadają w Irlandii. Co za tym idzie rozliczanie faktur wystawionych przez te podmioty będzie nieco inne, niż w przypadku gdyby dokonały tego polskie firmy.

Faktura dokumentująca zakup usług Google Ads, Facebook czy też innych zagranicznych przedsiębiorców stanowi import usług. Jak wskazuje art. 2 pkt 9 ustawy o VAT import usług to świadczenie usług, z tytułu których obowiązek podatkowy spoczywa na nabywcy, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy.

Przechodząc do art. 17 ustawy, podatnikiem będącym nabywcą usług mogą być osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, jeżeli łącznie spełnione są następujące warunki:

  1. usługodawcą jest podatnik nieposiadający siedziby działalności gospodarczej oraz stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium kraju;
  2. usługobiorcą jest:
  3. w przypadku usług, dla których stosuje się art. 28b – osoba prawna, jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej oraz osoba fizyczna, wykonująca samodzielnie działalność gospodarczą lub osoba prawna niebędąca podatnikiem zarejestrowana lub obowiązana do rejestracji jako podatnik VAT UE;
  4. w pozostałych wypadkach – podatnik, o którym mowa w art. 15, który posiada siedzibę działalności gospodarczej lub stałe miejsce prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium kraju lub osoba prawna niebędąca podatnikiem, o którym mowa w art. 15 posiadająca siedzibę na terytorium kraju i zarejestrowana lub obowiązana do zarejestrowania jako podatnik VAT UE.

Faktury od Google i Facebooka rozliczyć należy zarówno z podatku VAT oraz kosztów w podatku dochodowym.

Sposób wyliczenia podatku od towarów i usług jest uzależniony od tego czy nabywca jest czynnym płatnikiem VAT, czy nie. W obu przypadkach natomiast musi on zarejestrować się jako podatnik VAT UE.

Pobieranie faktury za usługi

Google i Facebook mają swoje siedziby również w Europie, a dokładniej w Irlandii. I mimo że jest to obszar Unii Europejskiej, to nie wszystkie przepisy podatkowe są wewnętrznie ujednolicone.

Nie inaczej jest w przypadku faktur VAT. Dokumenty te nieco różnią się od tych znanych nam w Polsce. Nie są to może bardzo poważne zmiany, jednak należy chwilę je przestudiować, aby rozeznać się w temacie.

Platformy reklamowe takie jak Google czy Facebook działają w pełni automatycznie. Pobierają one dane zapisane na profilu przedsiębiorcy i wprowadzają do generowanych dokumentów fiskalnych.

Stąd też korzystając z usług tych podmiotów należy być czujnym i samemu kontrolować poprawność danych znajdujących się na fakturze. Istotnym jest zatem, aby w czasie zakładania konta na tych serwisach oznaczyć swój profil jako ten „firmowy”, służący do celów komercyjnych.

Dodatkowo wprowadzając numer NIP należy poprzedzić go prefiksem – PL (np. PL5739812547).

Faktury wystawiane przez podmioty zagraniczne nie będą w swojej treści posiadały informacji o stawkach i kwotach podatku VAT. Będą natomiast zawierały adnotację o odwrotnym obciążeniu (z ang. reverse charge) w podatku od towarów i usług.

Podatek od towarów i usług a VAT-owiec i nieVAT-owiec

Jak wspomniałem na wstępie, nie jest istotne czy przedsiębiorca jest czy nie jest czynnym podatnikiem VAT.

W każdym wypadku, jeśli zawiera transakcje z podmiotami, których siedziby znajdują się na terenie Unii Europejskiej poza Polską, ma obowiązek zarejestrowania się jako podatnik VAT-UE. Rejestracji dokonuje się na formularzu VAT-R.

Tutaj kończą się podobieństwa, bowiem już sposób rozliczenia faktur od Google czy Facebooka będą różne, w zależności od tego czy mamy do czynienia z VAT-owcami, czy podmiotami, które VATu nie rozliczają.

Zakup kampanii reklamowej traktowany jest jako import usług, a co za tym idzie czynny podatnik VAT musi samodzielnie doliczyć do faktury podatek należny w wysokości 23%. Jednocześnie istnieje możliwość jego odliczenia, co ostatecznie pozwala firmie wyjść na „zero”.

W praktyce wygląda to w ten sposób, że od otrzymanej faktury przedsiębiorca jednocześnie rozlicza podatek należny i naliczony w tej samej kwocie. Dodatkowo obowiązkiem podatnika jest złożenie deklaracji VAT-7/VAT-7K.

W programie księgowym 360 Księgowość deklarację VAT-7/VAT-7K utworzyć można dla pełnej księgowości w Menu Finanse – Deklaracja VAT i JPK VAT, dla KPIR zaś w Menu Ewidencje – Deklaracja VAT i JPK VAT.

Dla nievatowców sprawa jest mniej kolorowa. Podatnicy ci mają bowiem obowiązek doliczenia 23% VAT-u i zapłacenia go w pełnej wysokości, bez możliwości następczego odliczenia go. Rozliczenie dokumentuje się w deklaracji VAT-9M.

Podatek ten może zostać uwzględniony przez nabywcę jako koszt uzyskania przychodu, jednak nie zrekompensuje to pełnej kwoty opłacanego VAT-u.

Ważne! W każdym z wyżej omówionych wypadków zapłata podatku oraz przesłanie deklaracji do Urzędu Skarbowego powinna odbyć się najpóźniej do 25. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy.

 

Usługi reklamowe Google a podatek dochodowy

Prowadząc firmę i wykupując usługi reklamowe w celach marketingowych przedsiębiorstwa wszelkie wydane środki mogą zostać odliczone jako koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Jak bowiem stanowią ustawy o PIT i CIT, kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, jak również w celu zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów (z wyjątkami).

Jeśli zatem usługi Google lub Facebook zostały wykupione w celach reklamowych przedsiębiorstwa, sprawa jest prosta. Należy jednak pamiętać, aby oznaczyć na profilu firmy, że faktury mają być wystawiane dla celów biznesowych, a nie prywatnych. W innym wypadku zaliczenie ich do kosztów nie będzie w ogóle możliwe.

Dokumenty fiskalne za reklamę należy księgować KPiR. Kwotę wydatku z faktury należy oznaczyć w kolumnie 13 – “Pozostałe wydatki”.

 

Podatek u źródła a reklamy od Facebooka i Google

Nieco bardziej kłopotliwe może okazać się rozliczenie tzw. podatku u źródła przy imporcie usług. Przepisy podatkowe zobowiązują przedsiębiorcę do uiszczenia podatku w wysokości 20% przychodu z tytułu usług reklamowych, osiąganego przez podmiot, który nie jest polskim rezydentem podatkowym (tut. Google i Facebook).

Przepisy zostały tak skonstruowane, że w opisywanym wypadku to na polskim przedsiębiorcy ciąży obowiązek opłacenia podatku od przychodów osiągniętych przez firmy zagraniczne, które nie mają siedziby w Polsce. Środki te powinny zostać „zwrócone” przez wystawcę faktury, tj. usługodawcę.

Nie jest to jednak takie proste i szybkie. Owszem, pieniądze są do odzyskania, ale trzeba się przygotować na długą korespondencję oraz wielotygodniowe oczekiwanie na przelew.

Aby uniknąć powyższego, warto zastanowić się nad zastosowaniem instytucji opisanych w tzw. umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Są to umowy zawierane między Polską a państwem trzecim, na mocy których ułatwione zostaje ustalenie właściwiej rezydencji podatkowej. Umowy uprawniają państwo, które jest źródłem dochodów nierezydenta, do opodatkowania tylko ściśle wskazanych kategorii dochodu.

Warunkiem skorzystania z umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania wobec faktur wystawionych przez Google lub Facebook, których siedziby znajdują się w Irlandii, jest posiadanie właściwego certyfikatu rezydencji podatkowej.

Certyfikat taki potwierdza miejsca siedziby kontrahenta dla celów podatkowych. Dokument ten zawiera datę wystawienia oraz czas, w którym obowiązuje, a także dane firmy i jej siedzibę. Certyfikat należy odnawiać każdego roku.

Korzystając z właściwego certyfikatu przedsiębiorca nie musi uiszczać 20% podatku u źródła. Warto zatem zadać sobie trochę trudu, aby uzyskać taki dokument. Z całą pewnością pomoże on nieco oszczędzić na całej kampanii reklamowej w sieci.

Należy przy tym pamiętać, że samo posiadanie certyfikatu nic nie pomoże, jeżeli nie zostanie on zgłoszony do właściwego Urzędu Skarbowego.

Posiadając certyfikat rezydencji podatkowej zagranicznego kontrahenta, przedsiębiorca uniknie podwójnego opodatkowania. Nie oznacza to jednak, że ominie on również obowiązku sprawozdawczego.

Za rok poprzedni, podatnik – do końca marca następnego roku – musi wypełnić formularz IFT-2R i wysłać go kontrahenta oraz do właściwego urzędu skarbowego. W formularzu powinna znaleźć się informacja o dokonanych wypłatach i pobranym podatku.

 

Artykuł przygotowany przez naszego specjalistę Radosława Pilarskiego


Usprawnij swoją pracę,
dołącz do nas!

do 6 miesięcy od daty utworzenia konta możesz wprowadzić 100 faktur sprzedaży, 100 faktur zakupu oraz 100 Poleceń Księgowania w bezpłatnej wersji programu.

Po osiągnięciu limitu ilości dokumentów lub upływie limitu czasu dla wersji darmowej podejmiesz decyzję o zakupie pierwszej licencji.